Na wapiennym wzgórzu Gargano, spoglądającym na błękit Adriatyku, leży małe, bielone miasteczko Monte Sant’Angelo. W jego krętych uliczkach kryje się tajemnica sięgająca starożytności: w głębi skały znajduje się jaskinia, w której stoi jedyny na świecie chrześcijański kościół, który – według tradycji – nie został poświęcony ludzką ręką. To zasługa samego Archanioła Michała. Sanktuarium to jest nie tylko cudem wiary i legendy, ale też żywym świadectwem przenikania się boskości z codziennością ludzi przez wieki.
Historia zaczyna się pod koniec V wieku, kiedy chrześcijaństwo dopiero zapuszczało korzenie w dawnej rzymskiej prowincji. Zamożny właściciel ziemski z Siponto zgubił swego ulubionego byka, który uciekł do jaskini na Górze Gargano. Zdesperowany gospodarz, nie mogąc wyciągnąć zwierzęcia, wypuścił do wnętrza strzałę, by je wypłoszyć. Strzała w cudowny sposób zawróciła i raniła samego właściciela. Zdumiony, opowiedział o tym biskupowi, który zarządził trzy dni modlitw i postu.
Wtedy, jak głoszą najstarsze przekazy, Archanioł Michał ukazał się biskupowi we śnie. Ogłosił, że jaskinia jest miejscem świętym, pod jego opieką, i zażądał, by poświęcić ją na kult chrześcijański. Biskup jednak zwlekał, być może z ostrożności, być może z powodu szacunku dla powagi tej prośby. Jaskinia była przecież miejscem czci przedchrześcijańskiej – jej przejęcie wymagało odwagi.
Sprawa mogłaby na tym się zakończyć, lecz niedługo potem Siponto zostało zaatakowane przez pogan. Biskup i mieszkańcy zwrócili się o pomoc do Michała. W przeddzień bitwy Archanioł ponownie się objawił, obiecując zwycięstwo. Legenda mówi, że wybuchła gwałtowna burza, która rozproszyła najeźdźców i uratowała miasto. Wdzięczny biskup powrócił do jaskini, ale wciąż nie dokonał tradycyjnej konsekracji.
Na pamiątkę tego wydarzenia 8 maja obchodzone jest święto Objawienia św. Michała, choć historycy zauważają, że bitwa mogła mieć miejsce nawet sto lat później.
Biskup wciąż nie był pewien. Dopiero po trzecim objawieniu Michała podjął decyzję. Tym razem Archanioł powiedział: „Nie jest konieczne, abyś konsekrował ten kościół. Ja sam go poświęciłem.” Biskup, wchodząc do jaskini, zastał ołtarz gotowy do Mszy św., a na skale – według legendy – odcisk stopy Michała.
Tak narodziła się „Niebiańska Bazylika” – jedyne takie miejsce w chrześcijaństwie.
Ostatnie z wielkich objawień miało miejsce w 1656 roku, gdy południowe Włochy nawiedziła zaraza. Mieszkańcy Monte Sant’Angelo błagali Michała o ratunek. Archanioł nakazał biskupowi rozdać wiernym kamienie z jaskini jako znaki ochrony. Epidemia wygasła, a sława groty jako miejsca cudownych uzdrowień i bezpieczeństwa rozeszła się szeroko.
Przez wieki do groty pielgrzymowali cesarze, papieże i święci, by modlić się i prosić Michała o wstawiennictwo. Św. Franciszek z Asyżu, czując się niegodnym, zatrzymał się na progu i nie wszedł do środka. Św. Ojciec Pio, mieszkający niedaleko w San Giovanni Rotondo, wysyłał penitentów do sanktuarium po duchowe uzdrowienie. Królowie i rycerze przybywali tu przed bitwami lub z podziękowaniem za zwycięstwo.
Kamienie z groty uznawane są za relikwie, używane m.in. w egzorcyzmach. Wielu pielgrzymów twierdzi, że doświadczyło tu cudownych uzdrowień i łask.
Monte Sant’Angelo pozostaje ważnym celem pielgrzymek. Sanktuarium jest obecnie prowadzone przez polskich księży, a do groty prowadzą stare, wykute w skale schody. Codziennie odprawiane są tu Msze święte. Miasteczko wpisane jest na listę UNESCO, a sanktuarium stanowi część słynnej „Linii Miecza św. Michała”, łączącej siedem sanktuariów w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Jedna z anegdot opowiada o rycerzu, który przed wyruszeniem na niebezpieczną wyprawę nocował w grocie i doznał objawienia Michała, a potem odniósł zwycięstwo. Inna historia dotyczy matki, która przyniosła chore dziecko i wróciła do domu z uzdrowionym synem.
Te opowieści są żywe do dziś, wpisane w wiarę ludzi. Kamienie z groty bywają wykorzystywane podczas egzorcyzmów. Na drzwiach sanktuarium widnieje napis: „Terribilis est locus iste” („Straszliwe jest to miejsce”) – przypomnienie o mistycznej mocy tego miejsca.
W świecie pełnym kościołów, tylko jeden rości sobie prawo do konsekracji przez anioła. Sanktuarium Monte Sant’Angelo jest pomostem między niebem a ziemią, miejscem, gdzie legendy splatają się z żywą wiarą. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał okazję wybrać się do Włoch – koniecznie wpisz Monte Sant’Angelo na swoją trasę. W ciszy groty być może usłyszysz szelest skrzydeł i poczujesz, że to, co święte, potrafi objawić się tam, gdzie najmniej się tego spodziewasz.